1 Gadanie Gadesa. Rozmaitości. Witajcie w kolejnym odcinku podcastu "Gadanie Gadesa" z cyklu "Narzędziownik Podcastera". Tak się jakoś składa w tym sezonie, że testowałem Samsony C02, testowałem Behringery C2, czyli generalnie mikrofony typu paluszek, które wykorzystuję do nagrań w terenie. To znaczy Samsony wykorzystywałem sporadycznie, bo już ich nie mam, a Behringery mam cały czas w plecaku. Nagrywam też live'y, no i szukałem mikrofonu, który mógłbym umieścić poza kadrem, ale który dobrze rejestrowałby mój głos bez przesadnego nagrywania hałasującego, jeszcze do niedawna, peceta. Całkiem nieźle sprawdzał się w tej roli Synco D2, jednak już rok temu, kiedy właśnie podejmowałem decyzję o zakupie Synco D2, miałem wielką ochotę przetestować zachwalany przez wielu krótki shotgun firmy Audio Technica, czyli model AT875R. I tego właśnie mikrofonu, bez żadnych przeróbek, bez obróbek i bez przetwarzania, innego niż normalizacja, słuchacie aktualnie. Krótkie shotguny to dość specyficzny typ mikrofonu, praktycznie nieróżniący się specjalnie od mikrofonu typu paluszek. No i faktycznie omawiany AT875R mierzy zaledwie 17,5 cm, czyli jest zaledwie o 2,5 cm dłuższy od wspomnianego wcześniej Samsona C02, który jest paluszkiem. Zresztą muszę przyznać, że właśnie długością AT875R byłem szczególnie zaskoczony, no bo spodziewałem się jednak nieco dłuższego mikrofonu, tak to mi sugerowały zdjęcia i dałem się nabrać, nie sprawdziłem tego wcześniej w specyfikacji. No i rzeczywiście przy rozpakowaniu całkiem sporego pudełka miałem zaskoczenie, kiedy zobaczyłem jak mały jest ten mikrofon tak naprawdę. W pudełku oprócz samego mikrofonu znajdziemy sztywny uchwyt, do niego gąbkę, dwa elastyczne oringi do tłumienia drgani na styku uchwytu i statywu oraz wykonaną z eko skóry saszetkę z logo producenta. Jest także redukcja gwintowa z 5/8 na 3/8 cala, niestety podobnie jak w przypadku testowanego w odcinku 63 modelu AT2040, ta redukcja jest wykonana z tworzywa sztucznego, mimo że na stronie www.www.at2040.pl opisującej produkt i w instrukcji pokazywana jest redukcja mosiężna. No cóż, mikrofon tak jak wspomniałem jest niewielki i jest także lekki, bo waży zaledwie 80 gramów. Producent wyposażył go w złącze XLR z koniecznością zasilania za pomocą fantoma 48V, nie ma tutaj możliwości zasilania bateryjnego tego mikrofonu lub wyprowadzenia sygnału na gniazdko mini TRS, zatem to zdecydowanie nie jest mikrofon do bezpośredniej współpracy z popularnymi kamerami wideo czy z aparatami fotograficznymi. Ciekawie wizualnie prezentuje się tuba interferencyjna, czy może bardziej tubka, wykonana tutaj nietypowo nie w postaci szczeliń jakie zwykle się w shotgunach spotyka, ale takich większych otworów osłoniętych specjalną siateczką. No tak czy owak tuba ta w przypadku krótkiego shotguna w zasadzie niemal nie wpływa na tłumienie bocznych sygnałów, bo jest po prostu za krótka żeby to robić efektywnie. Jeśli chodzi o charakterystykę kierunkową, która w tym wypadku niemal w całości odpowiada za całkowitą kierunkowość mikrofonu, to producent nazwał ją liniowo gradientową. W praktyce wychodzi z tego coś pomiędzy superkardioidą a hiperkardioidą, zresztą sprawdźmy. Teraz mówię do mikrofonu od przodu z odległości około 15 cm. Teraz mówię do mikrofonu z boku pod kątem 90 stopni. A teraz mówię do mikrofonu z tyłu bezpośrednio za nim. Efekt zbliżeniowy jest zauważalny, mówię teraz z około 5 cm od frontu mikrofonu. No i faktycznie im jesteśmy bliżej mikrofonu tym bardziej rośnie zawartość niskich częstotliwości. Tych częstotliwości, tych niskich właśnie jest tutaj stosunkowo niewiele, bo charakterystyka częstotliwościowa tego mikrofonu ma taki dosyć wyraźny spadek poniżej 100 Hz, więc im niższe częstotliwości tym są słabiej rejestrowane. Czyli tak brzmi mikrofon nagrywany z 5 cm, tak z odległości mniej więcej 15 cm, z 30 cm i z mniej więcej metra. Jeśli zamierzamy używać tego mikrofonu do nagrań dynamicznych, gdy będziemy ruszać tym mikrofonem, warto zamocować go na elastycznym uchwycie, na przykład RODE SM4R, bo odporność na stuki i otarcia nie jest tutaj specjalnie duża. Teraz postukam w ramię mikrofonowe, teraz w obudowę mikrofonu, a teraz w kabel XLR. Dla porównania teraz zamontuję mikrofon właśnie na elastycznym uchwycie, na tym właśnie RODE SM4R i postukam ponownie. [odgłosy mikrofonu] Dobra, mikrofon jest już zamocowany w tym elastycznym uchwycie, teraz stukam w ramię, teraz w obudowę mikrofonu i w kabel XLR. Odporność na podmuchy gołego mikrofonu jest niewielka. Piekarz Piotrek przyniósł pizze peperoni po południu oraz poproszę papier pakowy do pakowania paczek. Chociaż i tak jest całkiem nieźle w porównaniu do mikrofonów typu paluszek na przykład. Teraz założyłem firmową gąbkę, którą dostajemy w komplecie i z tej samej odległości, mniej więcej 15 cm, z osłoną mikrofon brzmi tak. Piekarz Piotrek przyniósł pizze peperoni po południu oraz poproszę papier pakowy do pakowania paczek. Jak słychać całkiem nieźle, natomiast gąbka średnio się sprawdza na świeżym powietrzu, kiedy wieje wiatr. Głównie pewnie dlatego, że większość podmuchów wpada wtedy od boku, a tutaj chyba nie jest tak gruba warstwa tej gąbki. Zresztą mogę spróbować podmuchać teraz od frontu i od boku. A dmuchałem, starałem się dmuchać tak samo mocno i z tej samej odległości. No i tradycyjnie na koniec zostawiłem fragment lektorski, czyli dr Doolittle i jego zwierzęta Hugh Loftinga. Pokój był bardzo mały, bez okna i o niskim suficie. Całe umeblowanie składało się z jednego tylko krzesła. Dookoła ścian stały wielkie beczki przyśrubowane do podłogi, aby nie staczały się na siebie podczas chwiania i kołysania statku. Nad beczkami i na drewnianych hakach wisiały cynowe dzbany różnej wielkości. Mocna woń wina przesycała cały pokój. W środku zaś, na podłodze, siedział mały, może ośmioletni chłopaczek i płakał gorzko. Podsumowując muszę stwierdzić, że ten mikrofon ma całkiem przyjemne brzmienie, co mnie trochę zaskoczyło. Przy bliższym omikrofonowaniu, czyli takim jak nagrywam teraz ten podcast z odległości mniej więcej 15 cm, nie można narzekać na brak niskich częstotliwości. Dźwięk jest dodatkowo wyraźny, chociaż nawet może w tych wysokich częstotliwościach nieco przesadzony, więc troszkę paradoksalnie poleciłbym ten mikrofon do zwykłych nagrań lektorskich i wokalnych, bo im dalej go odsuniemy, tym mniej będzie tych niskich częstotliwości w nagraniu. Nagrałem tym mikrofonem, czyli AT875R ostatnie live, np. ten o Rodecasterze, czy ten o Atomie Pro, więc także w tego typu zastosowaniach mikrofon myślę, że się całkiem dobrze sprawdzi. Obecnie, a mamy lato 2023 roku, mikrofon kosztuje w okolicach 700-800 zł, i może być całkiem ciekawą propozycją, jeśli zależy nam na dobrze brzmiącym mikrofonie pojemnościowym, chociaż jeśli nie zależy nam na małych rozmiarach i na małej masie, no to warto rozważyć np. SE X1S w podobnej cenie. Tak czy owak mikrofon uważam za udany, choć należy traktować go bardziej jak mikrofon typu paluszek niż mikrofon typu shotgun. Jeśli zależy Wam na ocenie porównań z Synco D2 albo na nagraniach terenowych, to w opisie znajdziecie link do artykułu na blogu, gdzie takie porównanie zrobiłem, i tam są przykłady w formacie WAV, można sobie ich posłuchać, jeśli ktoś jest ciekawy. No i to tyle na dzisiaj. Do usłyszenia. [MUZYKA] [MUZYKA] [MUZYKA] .