1 [muzyka] Gadanie Gadesa w terenie [muzyka] Witajcie w kolejnym odcinku podcastu "Gadanie Gadesa" z tym, że nie wiem, czy to będzie w ogóle publikowane, ponieważ jestem aktualnie na feriach, w Karpaczu zresztą, no i żeby nie stracić formy z tym nagrywaniem w terenie, wziąłem ze sobą rejestrator Zoom F3 i mikrofon audiotechnika AT875R, no i postanowiłem nagrać taki odcinek kombinowany, o którym myślałem już w zeszłym roku, zresztą też byliśmy w Karpaczu, i wtedy miałem ze sobą rejestrator Zoom F1, no i też chciałem nagrać taki odcinek kombinowany, nagrywany w terenie, tylko że nie miałem doświadczenia za bardzo i nie miałem pomysłu, a tym razem postanowiłem, że nagram. A co mi tam? No i teraz właśnie siedzę sobie w pokoju hotelowym, dziewczyny poszły na basen, a ja nie poszedłem na basen, bo stwierdziłem, że się wykąpię pod prysznicem i nagram właśnie taki początek tego odcinka, który będzie takim trochę dziwnym odcinkiem, być może nie na temat, ale postanowiłem, że skoro jestem tutaj przez pięć dni, tak, moment, bo czwartek, piątek, znowu... no dobra, sześć dni, ale nie wiem, czy szóstego będę cokolwiek nagrywał, bo już szóstego wracamy, czyli będę tutaj przez pięć dni, no i postaram się każdego dnia nagrać jakieś takie pięć minut, powiedzmy, na jakiś temat, później to sobie połączę, no i będę miał gotowy odcinek na takie, powiedzmy, zasięg. No i to jest właśnie pierwszy odcinek, nie wiem, czy tutaj mi się coś... o, wyświetla mi się czas, dobrze, żebym też nie za długo nagrywał, bo nie chciałbym, żeby ten odcinek był jakiś bardzo, bardzo długi. Myślę, że jak takie 4-5 minut z jednego dnia będzie, to będzie dosyć. No to może dzisiaj zacznę od tego, dlaczego akurat taki rejestrator i taki mikrofon, dlaczego nie Zoom H1n, którego miałem w zeszłym roku. Zooma H1 też mam, ale generalnie stwierdziłem, że będę nagrywał właśnie tym zestawem F3 i AT875R, z tego względu, że już od dłuższego czasu nagrywam tym zestawem dzienniki audio, czyli to są takie nagrania dla mnie samego. Jeśli jestem gdzieś tam w terenie, na przykład czekam na coś na parkingu, albo odbieram kogoś i czekam, na przykład aż pociąg przyjedzie, czy coś takiego, to mogę sobie w ten sposób zanotować różne takie swoje przemyślenia dotyczące na przykład planowanych zakupów audio, albo na przykład planowanych odcinków, o czym będą, zaplanować sobie to z grubsza, albo opowiedzieć różne rzeczy, których nie chcę zapomnieć, a które akurat mi przyszły do głowy, więc to jest taki mój notatnik. Dosyć długo woziłem ze sobą właśnie Zuma H1n, bo mam właśnie takie fajne małe etui, do którego się mieści i H1, i rączka do mocowania, i do tego jeszcze deadcat, ale się okazało, że to jest takie troszkę, jakby to powiedzieć, generalnie nie za bardzo podobał mi się dźwięk z tego zestawu. Nie to, że H1n się nie nadaje, tylko, że H1n nagrywa w stereo. Potem ten dźwięk muszę sobie skonwertować na mono i nie do końca mi się podoba to, co dostaję, ponieważ zbieram szeroki obraz stereo, więc nawet jeśli to sobie zmonofonizuję, to i tak dostaję dużo tych dźwięków takich gdzieś z boku. Natomiast w momencie, kiedy korzystam z AT875R, to jest mały shotgun, na tyle mały, że mieści mi się do saszetki, no i rejestrator Zoom F3 też jest na tyle mały, że mi się mieści do saszetki, więc po prostu zamieniłem jeden zestaw Zooma na drugi zestaw Zooma, przy czym w tym mniejszym zestawie z Zoomem H1 nie potrzebowałem zewnętrznego mikrofonu, tutaj potrzebuję oprócz rejestratora także mikrofon i kabel XLR. Kabel XLR akurat zrobiłem sobie sam, z takiego bardzo cienkiego przewodu i wtyczek Neutrica, także w miarę to jakoś działa, nie ma jakichś szumów, przydźwięków, niczego takiego. Na Zooma F3 też nie dam złego słowa powiedzieć, to jest według mnie bardzo dobry rejestrator. No i w ten sposób nagrywam, więc także ten zestaw wziąłem ze sobą do nagrywania tego eksperymentalnego odcinka łączonego, nagrywanego poza moim domowym studio. Dobra, widzę, że zbliżam się do 6 minut, więc ten pierwszy odcinek, ze względu na to, że musiałem coś tutaj wprowadzać, jest trochę dłuższy, kończę w tym momencie i za chwilkę, jeśli to już będzie pomontowane i nagram rzeczywiście z każdego dnia coś, to za chwilkę posłuchacie sobie nagrania z kolejnego dnia, a dzisiaj to był początek z 18 stycznia 2024 roku. (muzyka) No to witajcie 19 stycznia 2024 roku. Jestem na stoku narciarskim w Karpaczu. No i tutaj właśnie patrzę na ten nasłoneczniony pięknie stok, bo dzisiaj pogoda dopisała. Mimo tego, że jest te -4, -5 stopni mrozu, to jednak nie sypie śnieg, dlatego nagrywam w ogóle na powietrzu, bo wczoraj były takie opady śniegu, że po prostu by mi zasypało cały zestaw. No i dzisiaj chciałem jeszcze na chwilę wrócić do tego sprzętu, który wykorzystuję podczas wypadu górskiego, czyli Zoom F3 i AT875R, bo wczoraj już zacząłem trochę się spowiadać z tego, dlaczego taki zestaw pojechał ze mną. Przyznam, że rozważałem zabranie ze sobą Synco D2, bo uważam, że ten mikrofon naprawdę ma bardzo dobry sygnał, bardzo dobrze rejestruje dźwięk. Jedyny problem z nim to są gabaryty, bo niestety, ale i osłona przeciwieczna, i sam mikrofon swoje zajmują. No a wiadomo, jeśli jedzie się gdzieś w teren, to chce się mieć przy sobie jak najmniej tego sprzętu, żeby on nie zajmował nie wiadomo ile miejsca, bo też nie jadę tutaj typowo na nagrania, tylko to ma być dodatek. Moment. No więc ostatecznie wygrał ten zestaw taki standardowy, czyli AT875R i Zoom F3. Co do Zooma F3, to na przykład przypomniało mi się też dzisiaj właśnie, z tego względu, że nagrywam na świeżym powietrzu, dlaczego ten zestaw może być przydatny w takich właśnie okolicznościach. Ponieważ chodzę sobie po tym zaśnieżonym fragmencie przy stoku, trzymam mikrofon w ręku, ale rejestrator jest schowany w plecaku. No i ktoś mógłby powiedzieć, że to jest kłopotliwe, no bo nie wiem co tam się dzieje, nie wiem czy się nagrywa, czy się nie nagrywa itd., itd. Ale tutaj właśnie wychodzi na jaw zaleta korzystania z odbiornika nadajnika Bluetooth, który mam do tego Zooma F3, co zresztą opisywałem swego czasu na blogu. No i właśnie dzisiaj to jest ten dzień, kiedy to urządzenie, ten nadajnik, odbiornik Bluetooth pokazuje do czego może być wykorzystywany. Ponieważ na zewnątrz, to znaczy tutaj w kieszeni kurtki mam telefon, no i w telefonie mam aplikację, która jest sparowana z Zoomem, więc mogę na tej aplikacji spokojnie podglądać, co tam się dzieje z rejestratorem, czy on nagrywa, czy nie nagrywa. Mogę zatrzymać nagranie, albo je włączyć od nowa. Mogę zobaczyć ile czasu nagrywam. No i to są właśnie takie plusy korzystania z tej aplikacji, z tego adaptera Bluetooth. Wydaje mi się, że to jest w sumie jedyne rozsądne wykorzystanie tego właśnie adaptera. I jeśli ktoś chciałby nagrywać właśnie w ten sposób, że sobie po prostu chodzi, rozmawia, albo jest na przykład reporterem, też tak może być, że chodzimy i rozmawiamy z ludźmi, to też fajnie by było móc kontrolować rejestrator, nie mając go ciągle na zewnątrz, bo zdecydowanie łatwiej jest wyjąć telefon, kliknąć i zobaczyć, niż wyjmować całą tę kostkę, która może się gdzieś o coś tam zaczepić. To spowoduje jakieś dodatkowe zakłócenia dźwiękowe itd., itd. Więc dzisiaj właśnie bawię się tym adapterem, korzystam z niego i to jest właśnie ten moment, kiedy ten adapter właśnie się przydaje, bo zazwyczaj po prostu ja go wyłączam, ponieważ w zoomie f3, jeśli ten adapter jest wetknięty do portu, to przy włączaniu trzeba zdecydować, jako co on ma działać. No i pierwsza domyślna opcja to jest off. Ja po prostu przeklikuję przez off i nie używam go. Natomiast dzisiaj jak najbardziej mogę to zrobić, jest to sensowne. Nie muszę szarpać się gdzieś tam z tym rejestratorem, do którego mam dopięty kabelek, tylko po prostu mam mikrofon wystający z plecaka. Można tak to określić. No i to jakoś sobie działa. W podobny sposób zresztą mógłbym wykorzystywać Tascama X8. On też ma adapter, ja też mam ten adapter do X8. Natomiast X8 nie pojechał, nie dlatego, że ma karę, ale dlatego, że jest po prostu o wiele większy od zooma f3, a w sumie nie potrzebuje żadnej z jego specjalnych właściwości. Na przykład nie potrzebuje wbudowanych mikrofonów, bo nagrywam mikrofonem zewnętrznym, także spokojnie zoom f3 jak najbardziej mi wystarcza. Dobra, to jeśli chodzi o wrażenia z dzisiaj, to by było na tyle, bo co za dużo to niezdrowa. Także pozdrawiam z bardzo zaśnieżonego, ale za to słonecznego Karpacza. Trzymajcie się, cześć. Witajcie 20 stycznia 2024 roku. Jestem dzisiaj w warunkach bojowych. Dzisiaj faktycznie jestem w terenie, bo właśnie zszedłem z chodnika i wszedłem na szlak. Mimo, że jest już ciemno, jest już koło 20, ale postanowiłem trochę się uwolnić od dźwięków miasta. Mimo, że planowałem ten odcinek właśnie nagrać w mieście, w tym celu byłem nawet na deptaku, ale się okazało, że tam jest tyle takich przeszkadzających dźwięków. Nie tyle może zakłóceń, co przede wszystkim muzyki, bo tam każda knajpa nadaje jakieś swoje piosenki, komercyjne oczywiście. Na samym deptaku też grają różni grajkowie, więc obawiam się, że YouTube czy Spotify po prostu by mi wywalili taki odcinek, gdzie miałbym takie fragmenty, gdzieś tam nawet w tle wrzucone. To jest niestety minus tych dzisiejszych czasów, że nawet jakiś zupełnie nic nieznaczący fragment, który jest rzeczywiście tłem dźwiękowym, zaraz wpada w jakieś algorytmy, no i albo się zapłaci za niego, albo się nie zapłaci. I wtedy ten odcinek wylatuje. W każdym razie jestem teraz w lesie. Tutaj tuż obok mnie płynie strumień, więc jeśli słyszycie jakiś szum, to jest właśnie ten strumień. Moment. Żeby nie było, że zmyślam. Teraz może kilka kroków po śniegu jeszcze. I tak to jest naprawdę śnieg, a nie mąka ziemniaczana. Nagrywanie w takich okolicznościach nasunęło mi pomysł, że może dzisiaj wspomnę tylko o obróbce, bo generalnie nie planuję tutaj jakiegoś szczególnego obrabiania tych moich fragmentów, które później złożę w jeden odcinek. To będą takie rzeczywiście fragmenty niemal surowo zgrane z rejestratora. Niemal, bo czasami się przejęzyczam, więc powtarzam drugi raz to samo, już odruchowo, więc po prostu te powtórki wyrzucę. Ale nie będę raczej ingerował w warstwę audio, chyba że sybilanty będą jakieś bardzo przeszkadzające. Natomiast to z kolei przypomniało mi o tym, że tuż przed moim wyjazdem na urlop pokazała się nowa wtyczka od firmy Izotope, która nazywa się VIA, czy V-E-A. To jest jakiś skrót pewnie od vocal enhanced, nie wiem, editor, albo coś takiego. Nie testowałem jej jeszcze, tylko zdążyłem zobaczyć screeny. Screeny nasuwają podobieństwo do byłego Goyo, a obecnego Clear, czy do Waves Clarity. I podejrzewam, że to jest właśnie tego typu proste w użyciu narzędzie z jakimiś trzema pokrętłami, dzięki którym i oczywiście sztucznej inteligencji naprawimy jakość dźwięku. I między innymi właśnie dlatego wszedłem tutaj do lasu, bo wiedziałem, że tu płynie strumień. I jestem ciekawy, co to narzędzie zrobi właśnie z tym nagraniem, z tym fragmentem, który dzisiaj nagrywam, gdzie słychać jeszcze szum miasta, słychać szum tego strumienia. Ten dźwięk nie jest jakiś idealny. No i zobaczę po powrocie, co wersja testowa będzie potrafiła z tym dźwiękiem zrobić. Jeśli sobie poradzi dobrze, no to podejrzewam, że trafi do mojego zasobnika z narzędziami VST. No i jestem ciekawy, czy tego typu narzędzia pojawią się teraz w wersji RX11. Bo powinna się już na dniach, czy w ciągu, nie wiem, najbliższego miesiąca, dwóch miesięcy, pojawić nareszcie nowa wersja RX. Już wszystkie pozostałe chyba narzędzia od Izotope doczekały się wersji 11. RX jeszcze nie. I tak się zastanawiam, ile takich właśnie narzędzi opartych o sztuczną inteligencję szeroko rozumianą trafi do nowej wersji, do nowego pakietu RX. Dobra, 5 minut się kończy. Na dzisiaj to tyle. Reszta jutro. Do usłyszenia. Cześć. Dobra, jest 21 stycznia 2024 roku. Nagrywam ten dziennik audio, stojąc na szczycie góry. Jakiejś, nie wiem, jaka to góra dokładnie. Muszę się trochę tutaj rozpiąć, bo się gorąco od wspinaczki zrobiło. No i tak sobie tutaj stoję na tej górze i rozmyślam, ponieważ trafił do mnie komunikat, wiadomość od jednego ze słuchaczy. Pozdrawiam cię, Robercie. Który ostatnio natknął się na informację, że firma Lewitt zdobyła tytuł Mikrofonu Roku dla mikrofonu Pure Tube. No i Robert pyta, czy jako miłośnik firmy Lewitt i jej mikrofonów, nie chciałbym przetestować właśnie tego mikrofonu. No i w pierwszej chwili przyznałem się szczerze, że się ucieszyłem, bo myślałem, że może pan Robert, czy Robert jest przedstawicielem firmy Lewitt i tutaj proponuje mi jakąś współpracę. No ale nie, to była po prostu taka propozycja, pytanie, że Robert był ciekawy, czy ten Pure Tube jest rzeczywiście takim dobrym mikrofonem i nadaje się do nagrywania lepiej niż inne mikrofony. No i przyznam, że rzeczywiście ten mikrofon wpadł mi w oko zaraz po swojej premierze, bo wcześniej jeszcze wpadł mi w oko taki model 1040, też firmy Lewitt, którym firma Lewitt kusiła chyba rok temu już, ale ten akurat jest bardzo drogi, chyba pod 10 czy 11 tysięcy kosztuje ten 1040. Natomiast Pure Tube jest jego uproszczoną wersją, która nie ma wyboru charakterystyki kierunkowej, nie ma wyboru brzmienia, po prostu dostaje się mały zasilacz, dostaje się mikrofon lampowy, elastyczny uchwyt, no i to wszystko. Generalnie ja to byłbym bardzo za. Ja lubię brzmienie mikrofonu firmy Lewitt, zresztą wszyscy, którzy słuchają mojego podcastu, wiedzą, że mam już tych mikrofonów trochę i to, co mi najbardziej w nich przeszkadza, czy przeszkadzało do tej pory, to była taka bardzo, bardzo wyraźna góra. One mają dość mocno podkręcone sybilanty, przynajmniej z moim głosem to często tak wypada, że na przykład 440 dosyć mocno podkreślał moje sybilanty w moim głosie i przez to wymagał dodatkowej obróbki. Przekonałem się na przykład po testach Neumana TLM 102, że to nie musi być konieczność, bo akurat TLM 102, zwłaszcza z gąbką Neumana WS2, bardzo ładnie opanowuje sybilanty i w zasadzie poza podcięciem dołu, który jest w Neumanach dosyć wyraźny, to brzmienie nie wymaga w ogóle korekty specjalnej. Właśnie po przesłuchaniu iluś tam testów wspomnianego wcześniej Lewitta PureTube wynikało, że ma on właśnie bardzo, bardzo ładny, taki wyrównany dół, taki bardzo przyjemny w słuchaniu, taki misiowy, jak ja nazywam tak to brzmienie, takie misiowe, fajne, i nie ma aż tak dużo tych wysokich częstotliwości, które są w tym mikrofonie, ale są też bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, .