Gadanie Gadesa. Rozmaitości. Witam w kolejnym odcinku podcastu. Od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się tutaj odcinki, w których przedstawiam jakieś urządzenia przydatne podczas podcastowania. Było co nieco o aktywatorach, było o DBX-286S, o rodcasterze, o Tascamie DR-100.
Pojawił się nawet zbiorczy test mikrofonów, taki robiony na szybko. Jako, że dostałem w związku z nim kilka pytań i prośbę o dokładniejsze przedstawienie jednego z modeli, postanowiłem w ramach narzędziownika podcastera przeprowadzić testy posiadanych lub dostępnych mi mikrofonów.
W związku z tym trzeba było sobie nakreślić kilka założeń, żeby testy te, które nie będą jakieś naukowe, a raczej praktyczne, miały bazę do porównań. Założenia zatem są takie. Nagrywam w kompletnie cichym pokoju, zaadaptowanym akustycznie, po amatorsku, ale zawsze.
Zaś do rejestracji wykorzystuję wyłącznie rejestrator Tascam DR-100 model 3, bez żadnych dodatkowych urządzeń typu aktywatory, przedwzmacniacze, channelstripy itd. Każdy odcinek będzie surowym nagraniem, znormalizowanym do głośności minus 19 luws, przy czym tutaj pomijam czołówkę i dźwięk kończący, a jedyną ingerencją w TOR audio będzie popfiltr.
Niektóre mikrofony są bowiem bardzo czułe na podmuchy. Oczywiście osobny test bez popfiltra i tak będę przeprowadzał, więc te cechy usłyszycie tak czy owak. Dla każdego mikrofonu nagram też fragment, nazwijmy to lektorski, będzie to urywek z książki Dr.
Dolittle i jego zwierzęta Hugh Loftinga. I ten fragment, jako taki surowy plik wave wysokiej jakości, będzie możliwy do pobrania. Tych założeń nie będę za każdym razem wymieniał, żeby nie przedłużać odcinków z testami i się niepotrzebnie nie powtarzać.
Przyjmijmy, że będę po prostu odsyłał do tego dzisiejszego odcinka i to powinno wystarczyć. Można się przy okazji zastanawiać, czy takie amatorskie testy w ogóle mają jakikolwiek sens. Myślę, że tak, jako kolejne źródło, z którego można posłuchać mikrofonu, jeśli taki planuje się kupić.
Zawsze warto bowiem przesłuchać wiele materiałów nagranych w różnych warunkach przez różnych ludzi, z różnymi głosami. Jako, że nie mam profesjonalnego studia, ani jakiegoś profesjonalnego sprzętu, jest szansa, że dany mikrofon u was zabrzmi bardzo podobnie jak u mnie.
Sam szukałem podobnych nagrań wielokrotnie, jednak zwykle spotykałem przykłady nagrań albo obrobionych, zazwyczaj odszumionych, albo nagranych w idealnych warunkach, w studiu, w jakichś pokojach lektorskich, lub za pomocą bardzo wysokiej klasy przedwzmacniaczy, czy generalnie sprzętu.
Jeśli do tego dołożymy lektora z bardzo dobrym głosem, no to w zasadzie każdy mikrofon, nawet ten słabszy, brzmi przynajmniej przyzwoicie. Co nie znaczy, że u nas już po zakupie zabrzmi równie dobrze. Zresztą to jest właśnie sedno problemu przy wyborze mikrofonu.
Najlepiej byłoby go przetestować na własnym głosie, we własnych warunkach, albo przynajmniej na głosie zbliżonym brzmieniem do naszego. Być może mój głos będzie spełniał to kryterium, w waszym przypadku, i dzięki temu ktoś będzie mógł podjąć właściwą decyzję.
Nigdy nie wiadomo. Podkreślę raz jeszcze, że nie będą to profesjonalne testy oparte o laboratoryjne pomiary. Nie będę cytował danych technicznych, bo te bez problemu można znaleźć w sieci. Nie będę testował jakichś bardzo rzadkich i niespotykanych modeli.
Bardziej zależy mi na sprawdzeniu kilku spraw praktycznych, na przykład odporności mikrofonu na podmuchy, czy zdolności dotłumienia sygnału dochodzącego z tyłu, tego typu rzeczy. No dobra, czujcie się ostrzeżeni, a teraz zapraszam od razu do kolejnego odcinka, w którym zapoznacie się z pierwszym bohaterem mikrofonowych testów.
© 2024 Konrad Leśniak