Powrót

147 Narzędziownik podcastera. Interfejs audio Shure MVX2u

Witajcie w kolejnym odcinku podcastu Gadanie Gadesa z cyklu Narzędziownik Podcastera. Dzisiaj opowiem wam parę słów na temat interfejsu audio MVX2U firmy Shure. Firmy Shure pewnie duża część was kojarzy z mikrofonami i całkiem słusznie, bo mikrofony Shure są znane, lubiane, cenione, no i popularne.

Ale interfejs audio? No cóż, MVX2U to nie jest taki zwykły interfejs audio. To następca modelu X2U, który powstał już stosunkowo wiele lat temu i miał ułatwiać podpinanie mikrofonów ze złączem XLR do komputerów ze złączem USB.

Firma Shure postanowiła odświeżyć ten pomysł, nieco poprawić parametry urządzenia i sprzedać je raz jeszcze. Podstawową zaletą MVX2U są jego rozmiary. Ten interfejs wygląda troszkę jak przerośnięta wtyczka XLR, albo jak jakiś aktywator, na przykład Clark Technic.

Z jednej strony jest wtyk XLR, który podpinamy do mikrofonu, a z drugiej strony mamy gniazdko USB-C i za pomocą kabelka spinamy ten interfejs z komputerem. No i już w zasadzie możemy nagrywać. Jak mówią reklamy Shura - w rewelacyjnej jakości.

Interfejs ma jeszcze obok gniazda USB-C, gniazdo słuchawkowe mini jack i diodę sygnalizacyjną, czy jest zasilanie, czy jest komunikacja itd. No i w zasadzie na tym opis urządzenia można zakończyć. Reszta rzeczy dzieje się już w programie MOTIF, który dostajemy bezpłatnie od firmy Shure.

No i to tam załączymy zasilanie Phantom, wyregulujemy poziom wejściowy, czy proporcje sygnału w słuchawkach między bezlatencyjnym sygnałem prosto z mikrofonu, a lekko opóźnionym sygnałem z komputera. Niestety latencja jest tutaj na tyle duża, przynajmniej w moim komputerze, że nie potrafię nagrywać słuchając tylko tego sygnału powrotnego z komputera.

Po prostu występuje u mnie ten tzw. efekt pijaka. Opóźnienie jest za duże i zaczynam bełkotać. Ale skoro wspomniałem o zasilaniu Phantom, to też od razu zwrócę Waszą uwagę na jeden bardzo istotny fakt. Interfejs ma domyślnie włączone zasilanie Phantom.

Więc jeśli planujecie podłączać do niego jakieś czułe mikrofony, np. jakieś starsze, dynamiczne mikrofony wstęgowe, to najpierw podłączcie interfejs do komputera i w aplikacji Motiv wyłączcie zasilanie Phantom, a dopiero potem podłączajcie mikrofon do tego interfejsu.

Producent sam o tym pisze i ostrzega przed tym w instrukcji, że można sobie uszkodzić mikrofony wstęgowe, ale zrobił tak, że domyślnie Phantom jest włączony. Nie mam pojęcia dlaczego. Według mnie powinno być domyślnie wyłączone, to wtedy ci co chcą to sobie włączą, jeśli podłączają mikrofon pojemnościowy.

Nie wiem, może chodziło o to, że przy tej poprzedniej wersji, tej X2U było bardzo dużo zgłoszeń serwisowych od użytkowników, którzy nie potrafili sobie włączyć tego zasilania Phantom. Nie mam pojęcia dlaczego tak zostało to rozwiązane.

Moim zdaniem niezbyt rozsądnie. Oprócz urządzenia, czyli samego interfejsu, dostajemy też kabelek USB-C na USB-C, chociaż to nie jest problem, bo jeśli mamy swój własny kabelek USB-C na przykład na USB-A, bo nie mamy USB-C w komputerze, to to też zadziała.

Ja do telefonu podłączałem za pomocą kabelka USB-C micro USB i też działało, więc tutaj nie powinno być najmniejszych problemów. No więc co, instalujemy w komputerze oprogramowanie MOTIF i to jest ten sam program, który używany jest także w parze z mikrofonem Shure MV7 albo Shure MV88+, więc jeśli używaliście wcześniej tego typu oprogramowania, to będzie po prostu to samo.

Ten program jest niezbędny, jeśli chcemy korzystać z interfejsu, on jest niezbędny do skonfigurowania interfejsu, chociaż plus jest taki, że jeśli już wszystko w nim poustawiamy, to jest to zapisywane w samym interfejsie i można go po prostu odłączyć, przełożyć do jakiegoś innego komputera, gdzie aplikacji MOTIF nie ma, a interfejs będzie działał z tymi ustawieniami, które raz zrobiliśmy.

To też jest jedyna szansa, żeby jakkolwiek użyć tego interfejsu ze smartfonem. No bo właśnie, Shure niespecjalnie się tym chwali w reklamach, ale zwróćcie uwagę, że faktycznie interfejs ten jest podłączony tylko i wyłącznie do komputerów w reklamach Shura.

No i tak jest w rzeczywistości, producent to zresztą potwierdził oficjalnie, to jest interfejs dla komputerów. Nie ma oficjalnego wsparcia dla smartfonów, mimo że mi na szczęście udało się podłączyć do moich telefonów, w tym nawet do tego stareńkiego Huawei Mate 10 Lite, który nawet nie ma gniazda USB-C i dlatego musiałem mieć kabelek USB-C, micro USB, ale wystarczyło użyć odpowiedniego programu, który umożliwia wybór urządzenia nagrywającego, ja używam Neutrona.

No i bez problemu nagrałem próbki zarówno z mikrofonu dynamicznego, jak i z mikrofonu pojemnościowego. W zasadzie jedyny kłopot jest taki, że nie można zmieniać konfiguracji interfejsu z poziomu telefonu, trzeba po prostu odpiąć interfejs, podpiąć go do komputera, tam w aplikacji Motive zmienić co chcemy, na przykład poziom wejściowy, no i podłączyć to z powrotem do telefonu.

To jest właśnie cena za to, że ten interfejs nie jest oficjalnie przeznaczony do telefonów, działa, ale to jest takie działanie, powiedzmy, przypadkowe. O ile smartfonów nie ma w reklamach Shura, to na pewno jest pokazywany wielokrotnie Shure SM7B, jesteśmy mamieni 60 dB czystego wzmocnienia, a na pudełku jak już kupimy ten interfejs, znajdziemy dumny napis SM7B compatible.

No i tutaj jeszcze jest taki schematyczny rysunek, jak to SM7B jest podłączony do laptopa. No więc jak to jest z tym SM7B? Jak wypadają szumy w nagraniach z mikrofonów dynamicznych? Znając pobieżnie X2U nie spodziewałem się zbyt wiele, zwłaszcza, że Shure w specyfikacji podaje wyłącznie bardzo enigmatyczny parametr Digital Noise Floor, za to nie ma parametru Ain, czyli własnych szumów tego interfejsu.

W ogóle Shure się nie może zdecydować, bo w podręczniku podaje ten Digital Noise Floor jako -105 dBFS, a w PDF ze specyfikacją jako -117 dBFS, więc tu już mamy jakieś rozdwojenie jaźni, a skoro producent ukrywa któryś z parametrów, tak jak np.

te szumy własne, to jest pewne, że nie ma się czym chwalić. I rzeczywiście tutaj nie ma się czym chwalić. Do tej pory do nagrywania tego odcinka używałem pojemnościowego mikrofonu CECAMowa SXM3 i na jakość dźwięku oraz szumy chyba nikt nie powinien specjalnie narzekać, a aktualne wzmocnienie to zaledwie 30 dB, bo ten mikrofon ma naprawdę bardzo silny sygnał.

No i tak brzmią szumy w nagraniu, bezpośrednio do mojego peceta nagrywam w Reaperze. Niestety pecet nie jest całkowicie bezgłośny i mimo tego, że mam zamknięte okna, to coś tu będzie słychać. Tak brzmi nagranie ciszy. Dobra, a teraz podłączę mikrofon SM7B i nagram dalszą część właśnie za pomocą mikrofonu SM7B.

Raz, raz, dwa, no właśnie. I to jest jeden z takich efektów, które występują przy tym interfejsie, że jeśli wyłączymy zasilenie Phantom, bo nagrywaliśmy mikrofonem pojemnościowym i od razu podłączymy mikrofon dynamiczny, to tak brzmi z niego sygnał, mimo że zasilenie Phantom jest wyłączone, muszę odłączyć fizycznie kabel USB C od interfejsu i podłączyć jeszcze raz.

Tak brzmią szumy nagrywane za pomocą mikrofonu Shure SM7B. Używam płaskiej charakterystyki mikrofonu, żeby tutaj nie mieć ani podbitych wysokich częstotliwości, ani obciętych niskich. Mam też wyłączone wszelkie przetwarzanie w aplikacji Motif.

Tak to brzmi, bez rewelacji, tak mi się wydaje. Zmierzyłem szumy własnej interfejsu, bo chciałem się dowiedzieć, jaką tam wartość Shure ukrywa. No i realnie wyszło gdzieś w okolicach -121, -122 dBu, czyli gorzej niż w Tascamie DR-100 MK3, gorzej niż w Zoomie Podtraku P4 i żaden to jest szał, jeśli chodzi o poziom szumów.

Na szczęście SM7B jest skrajnością, ale teraz mam ustawione wzmocnienie na te 60 dB czystej mocy i naprawdę ten sygnał, który jest rejestrowany w Reaperze, nie jest nawet w tym poziomie takim normalnym, który powinien być, czyli takie -15, -12 dB.

Tutaj jeszcze troszkę brakuje do tego poziomu. Jest idealnie, ale jednak jeszcze trochę jest za słabo. No i do tego dochodzą szumy, więc nie wiem, co ma oznaczać wspomniane na pudełku, że to jest kompatybilne urządzenie z SM7B, ale na pewno to kompatybilne nie oznacza w tym wypadku komfortowego użycia i niskoszumowych nagrań.

Naprawdę to nie jest dobry tandem do nagrywania. Nie wiem, chyba wrócę do CK Mowy, albo dobra, dogram to już do końca na tym szurze, niech będzie, niech stracę. Generalnie jeszcze o szurze SM7B powiem tyle, że tu niestety może się zemścić na użytkownikach tego mikrofonu fakt, w jaki zbudowany jest szur SM7B.

On ma gniazdo XLR zintegrowany z gniazdem do mocowania na statywie. I teraz, jeśli na przykład byśmy chcieli bezpośrednio przykręcić SM7B do, powiedzmy, uchwytu do ramienia RODE PSA1 na przykład, no to już tego nie zrobimy, bo tam jest taki specjalny metalowy kołnierz i on będzie przeszkadzał w tym, żeby można było podłączyć wtyk XLR.

I niestety z tym interfejsem jest podobnie. On jest dosyć gruby i nawet w momencie, kiedy będziemy mieli jakąś przedłóżkę dokręconą do SM7B, to ten interfejs może kolidować z tą przedłóżką. I zwróćcie uwagę w reklamach szura, że tam w zasadzie nigdy i nigdzie chyba nie jest pokazany interfejs MVX2U, że jest podłączony bezpośrednio do mikrofonu.

Zwykle jest stosowany kabel XLR, do którego gdzieś tam jest podłączony interfejs i dopiero kabelkiem USB-C podłączony do komputera. Ja nie wiem jak sobie szur wyobrażał to, że będzie proponował interfejs przeznaczony dla SM7B i się tym chwali w reklamach, a jednocześnie ten interfejs jest bardzo nieprzystosowany do SM7B.

Za dużo szumi, ma za małą moc i jeszcze ma takie fizyczne ograniczenie, że nie da się, czy bardzo niewygodne jest podłączanie bezpośrednio do szura SM7B tego interfejsu, więc nie wiem. Nie wiem co ta kompatybilność ma oznaczać, która jest na pudełku wypisana.

No ale dobra, jedźmy dalej, bo tu już dużo do końca nie zostało. Parę słów należy się jeszcze temu oprogramowaniu MOTIF, bo najpierw może zasada działania. Już wspomniałem o tym, że samo to oprogramowanie niczego nie robi, poza tym, że konfiguruje interfejs.

Wszystkie parametry są umieszczone w interfejsie, w nim też jest zaszyty procesor DSP, który dokonuje tej całej obróbki, którą można włączyć za pomocą aplikacji MOTIF. No i dzięki temu właśnie możemy odłączyć interfejs od komputera, podłączyć do smartfona i to będzie nadal działało, bo tym się po prostu zajmuje interfejs, który jest przez aplikację MOTIF konfigurowany.

No i co tutaj w ogóle można ustawić? Przede wszystkim można skorzystać z dwóch trybów. Jeden to jest tryb uproszczony, gdzie ustawiamy parametry typu jestem blisko mikrofonu, daleko mikrofonu, chcę mieć głośny sygnał, cichy sygnał, chcę mieć ciemny sygnał, czyli taki bez wysokich częstotliwości, albo właśnie może chcę mieć jasny sygnał, gdzie tych częstotliwości wysokich jest więcej.

Można włączyć mutowanie i można włączyć phantom w tym trybie uproszczonym. Jeśli chcemy jednak skorzystać bardziej szczegółowo z poszczególnych efektów, konkretnych już, no to przechodzimy w tryb ręczny, czyli na zakładkę manual, no i wtedy mamy normalnie ustawiany poziom w decybelach, teraz jest te 60 decybeli, poprzednio było 30 dla pojemnościówki, więc ustawiamy ten poziom, ustawiamy oczywiście phantom, ustawiamy mutowanie, ustawiamy proporcje odsłuchu, czyli to co wspomniałem, między tym co wpada bezpośrednio do mikrofonu, a tym co wraca z komputera, tutaj możemy ustawiać te proporcje, no i później już mamy konkretne efekty, czyli mamy, moment, ja się może przełączę, to będę na bieżąco zmieniał i zobaczycie, czy to coś w ogóle daje, mamy przede wszystkim korektor, włączamy korektor, no i możemy sobie tutaj podbijać nieznacznie pasma, teraz na przykład to był 1 kHz, podbity i osłabiony, teraz 250 Hz, podbite, osłabione, teraz 100 Hz, podbite, osłabione, no i jeszcze mamy tutaj 4 kHz, można sobie podbić, o teraz to dopiero szumi, albo osłabić, no i mamy też 10 kHz, podbite i osłabione, no i to był korektor, mamy też filtr górnoprzepustowy, on teraz jest wyłączony, teraz przełączam na 75 Hz i na 150 Hz, tak brzmi filtr, można też włączyć/wyłączyć limiter i można też zastosować kompresor, on teraz jest wyłączony, włączę ustawienie light, tak brzmi ustawienie light kompresora, tak ustawienie medium, a tak ustawienie heavy.

I to jest w zasadzie wszystko co tutaj mamy, nie ma niestety tutaj żadnej bramki szumów, ekspandera, czegoś co mogłoby odszumiać sygnał, zwłaszcza z mikrofonów dynamicznych, bardzo by się to tutaj przydało, no ale nie ma.

Za to jest jedna bardzo ciekawa rzecz, którą podpatrzyłem w innych testach, które znalazłem na YouTubie i oczywiście sprawdziłem czy w moim interfejsie też to występuje i teraz posłuchajcie tego co się będzie działo. [dźwięk mikrofonu] Taki efekt występuje kiedy lekko trącam palcem interfejs, ewentualnie mogę trącać też kabel USB, albo ramię.

[dźwięk mikrofonu] Ten efekt przestaje występować w momencie kiedy przełączę filtr górnoprzepustowy na 75 Hz. Teraz mogę stukać w ramię, mogę stukać w interfejs i nie ma tego efektu. Kiedy wyłączę high pass filter. [dźwięk mikrofonu] Taka ciekawostka, nie? Więc coś tu jeszcze jest mocno nie tak.

No dobrze, myślę że przejdę do podsumowania tego mojego testu, bo moim prywatnym zdaniem postawienie wyłącznie na oprogramowanie w tym interfejsie to był błąd. Powinien być dostępny choćby fizyczny przycisk mutowania, bo mutowanie w oprogramowaniu jest po prostu niewygodne i powolne, zwłaszcza powolne.

A czasem, czy może nawet zwykle przy mutowaniu czas jest kluczowy wręcz i myślę że zgodzi się z tym każdy kto doświadczył podczas jakiejś służbowej ważnej rozmowy wizyty rozwrzeszczanych dzieci w pokoju. Więc tutaj naprawdę przydałby się fizyczny przycisk, który by się też przydał przy korzystaniu z telefonu.

Bo jak korzystamy z tego interfejsu w połączeniu ze smartfonem, to w ogóle nie mamy możliwości mutowania innej niż zatrzymanie nagrania, czy wyrwanie po prostu tego kabelka USB z interfejsu. To jest jedyna wtedy szansa na to żeby wymutować.

No więc trochę szkoda, że producent postawił tylko i wyłącznie na oprogramowanie. No ale dobra, podsumowując już zmierzam do brzegu. Nie bardzo rozumiem w ogóle sens istnienia tego interfejsu w takiej formie i w takiej cenie.

Serio, jeśli to ma być interfejs dla komputerów jak chce szur, to naprawdę w tej cenie można kupić lepsze modele, na przykład Scarlett Solo czwartej generacji, Universal Audio Volt 1 i one są tańsze niż ten szur. Interfejs w rodzaju MX2U miałby sens, gdyby był skierowany do użytkowników telefonów, chociażby jako opcja, jako takie rozwiązanie mobilne.

No ale oficjalnie szur zaprzecza, że można go używać ze smartfonami, wręcz zniechęca w swoich materiałach. Mówi, że nie zaleca używać ze smartfonami, nie dostarcza żadnego oprogramowania i nie wspiera tego typu rozwiązań. Więc jeśli nam coś nie będzie działać, no to szur nam powie, no ale to my nie wspieramy i tyle.

Interfejs szumi i to bardzo, i na pewno nie jest nie tylko idealny, ale nawet akceptowalny, przynajmniej jak dla mnie, przy współpracy z szurem SM7B. Nie ma tego fizycznego przycisku mutowania, co ogranicza wygodę użycia. Podobnie nie ma regulacji głośności w słuchawkach, a tego nawet nie ma w aplikacji MOTIF, trzeba posługiwać się suwaczkiem w ustawieniach systemu.

To jest w ogóle też duża niedogodność, moim zdaniem. Do tego dorzucamy jeszcze domyślnie włączone zasilanie Phantom. No i mamy obraz urządzenia, moim zdaniem nieprzemyślanego i obliczonego tylko na sprzedaż dzięki chwytliwym reklamom i marce producenta.

No, przykro mi, że to mówię. I być może jacyś fani firmy Shure będą mi tutaj zarzucać złe intencje, ale naprawdę, ja lubię firmę Shure, mam przynajmniej 4 mikrofony tej firmy. Naprawdę uważam, że ona robi dobry sprzęt, no ale niestety, ten interfejs nie jest dobrym sprzętem.

Powiem wręcz tak, że nie tylko nie polecam, ale, no i tutaj myślę, że słuchacze zgodzą się, że nie robię tego często, ale wręcz odradzam ten interfejs. Na pewno nie w tej formie, nie za tę cenę. To tyle na dzisiaj. Do usłyszenia.

Powrót