Powrót

191 Narzędziownik podcastera. Interfejs Focusrite Vocaster Two

[muzyka] Witajcie w kolejnym odcinku podcastu "Gadanie Gadesa" z cyklu "Narzędziownik Podcastera". Coś ostatnio dużo tych narzędziowników, ale ten dzisiejszy wynika z faktu, że że ten video, o którym będzie mowa, czyli Focusrite Vocaster 2 trafił do mnie dosyć przypadkowo, bo pożyczył go mi kolega, który chciał, żebym przetestował ten interfejs, ponieważ miał z nim pewne problemy techniczne i nie był do końca przekonany, czy to jest wina komputera, czy to jest wina właśnie tego interfejsu.

No więc mam go tak na parę dni wypożyczonego i postanowiłem, że skoro tak, no to przetestuję go sobie dosyć intensywnie i nagram o nim od razu odcinek narzędziownika, przy czym bierzcie pod uwagę, że tak naprawdę nie mam dużego doświadczenia w pracy z tym interfejsem, ale testowałem go naprawdę intensywnie po kilkanaście godzin na dobę i odtwarzał dźwięk, i nagrywał dźwięk, wykorzystywałem go w rozmowach zdalnych, więc myślę, że jest przetestowany dosyć wszechstronnie, można powiedzieć, no i jakieś wnioski można na ten temat wysnuć.

Jeśli chodzi o samą linię Vocaster, to są tutaj dwa modele, jest model 1 i jest model 2, o którym dzisiaj będę mówił. Model 1 ma tylko jedno wejście mikrofonowe, model 2 ma oczywiście dwa wejścia mikrofonowe. Jest to produkt przemyślany, czy wręcz skierowany do podcasterów, co sugeruje już sama nazwa, i firma Focusrite postawiła na, takie mam wrażenie przynajmniej, maksymalne uproszczenie spraw.

Tak, żeby właśnie osoba, która postanowiła nagrywać podcasty, kupuje sobie taki interfejs, kupuje mikrofon, podłącza mikrofon i nie musi się już niczym więcej przejmować. No, żeby coś takiego uzyskać, to trzeba maksymalnie uprościć obsługę.

No i z tym mamy tutaj do czynienia, o czym za chwilkę będę opowiadał. Jeśli chodzi o sam zestaw, no to dostajemy nieduże pudełko, w którym znajdziemy równie niewielki interfejs, plus kabelek USB-A na USB-C, plus dokumentację, przynajmniej tak wyczytałem z instrukcji w PDF-ie, którą sobie ściągnąłem do tego urządzenia, żeby wiedzieć mniej więcej, co jest po co.

Czyli nie jest tutaj zbyt wiele elementów, nie musimy się specjalnie przejmować, podłączamy po prostu kabelkiem do komputera ten interfejs, podłączamy mikrofon i w zasadzie możemy nagrywać. Jeśli chodzi o sam interfejs, to muszę powiedzieć, że sprawia naprawdę solidne wrażenie.

Wygląda estetycznie, jest to jeden z tych interfejsów, które się kładzie na biurko. To nie jest interfejs taki klasyczny, który ma wszystkie kontrolki wyprowadzone na przednią ściankę, tylko to jest taki interfejs, który ma zagospodarowane głównie ściankę górną i ściankę tylną.

No tutaj z przodu jeszcze możemy wpiąć słuchawki i dla siebie, i dla naszego gościa. Bo ten interfejs jest skrojony właśnie do takich podcasterów, którzy zapragnęli nagrywać rozmowy. To jest chyba najbardziej rozpowszechniona forma podcastowania, czyli rozmowa dwóch osób i właśnie ten interfejs jest zaprojektowany do tego, łącznie z tym, że wszystkie elementy odnoszące się do pierwszego mikrofonu są nazwane host, czyli gospodarz, a wszystkie kontrolki odnoszące się do drugiego mikrofonu są nazwane guest, czyli gość.

No i tutaj już samo to nazewnictwo wskazuje, jak to powinno być używane według firmy Focusrite. No i rzeczywiście na górnej ściance mamy trzy pokrętła, dwa mniejsze, które sterują poziomem wyjściowym słuchawek, i dla gościa, i dla gospodarza.

Mamy duże pokrętło, którego używa się do ustawiania poziomu wejściowego mikrofonów, przy czym jest jedno pokrętło, a dwa wejścia, więc musimy przyciskami się przełączać między jednym, a drugim. I tutaj też są takie dwa przyciski host i guest, więc naciskamy jeden, ustawiamy poziom dla gospodarza, naciskamy drugi i ustawiamy poziom dla gościa.

Warto w tym miejscu wspomnieć o pewnej funkcji, którą obmyśliła firma Focusrite, a mianowicie jest to autogain. No i cóż to jest ten autogain? Oczywiście jednym z pierwszych problemów, z którymi spotykają się ludzie próbujący coś nagrać, jest prawidłowe wysterowanie mikrofonu.

Wystarczy ustawić mikrofon i teraz trzeba prawidłowo ustawić poziom wejściowy tego mikrofonu. No i to z pewnych względów sprawia osobom początkującym trudność, no więc firma Focusrite zaimplementowała tutaj funkcję autogain.

Można z niej skorzystać bezpośrednio z interfejsu, naciskając przycisk host albo guest na kilka sekund, wtedy ten tryb się uaktywnia, zaczyna się pulsowanie diody w przycisku i należy wtedy mówić przez 10 sekund tak, jak będzie się mówiło podczas całej audycji.

Podobnie można to też z poziomu vocaster huba sobie uruchomić, czyli też naciskamy autogain i przez 10 sekund po prostu mówimy normalnie, tak jak ja na przykład teraz nagrywając tę audycję. No i na tej podstawie vocaster będzie potrafił wysterować nasz mikrofon tak, żeby był on ustawiony, ja nazwę to bezpiecznie, bo ten poziom jest trochę niski, ja bym ustawiał trochę wyżej, natomiast na pewno jest to ustawienie bezpieczne, czyli nie prowadzące do żadnych przesterowań.

Więc jeśli jesteśmy początkujący, możemy sobie z tej funkcji autogain skorzystać, a nawet jeśli jesteśmy zaawansowani, to nadal możemy z tej funkcji skorzystać, bo oczywiście po tym ustawieniu przez autogain możemy jeszcze ten poziom skorygować, czyli go tam troszkę jednak pogłośnić, ale możemy też zostawić taki poziom, jaki sugeruje samo oprogramowanie, czy sam interfejs, bo przy tej jakości przedwzmacniaczy, która tutaj jest, raczej nie narazimy się na jakieś zwiększenie szumów w nagraniu.

Powinno to wypaść całkiem nieźle, no chyba, że najpierw będziemy bardzo szeptać podczas tego autogain, a potem zaczniemy mówić bardzo głośno. No to możemy się spotkać z jakimiś przesterowaniami, albo najpierw przy autogainie będziemy mówić głośno i zdecydowanie, a potem podczas właściwego nagrania zaczniemy mówić nagle bardzo cichutko.

No to w takich wypadkach autogain się nie sprawdzi, no ale generalnie jeśli nabierzemy już jakieś wprawy, będziemy potrafili mówić podczas tego autogaina, tej kalibracji, tak jak podczas samej audycji, to wszystko powinno być w jak najlepszym porządku.

Co ciekawe, mamy też tutaj inne jeszcze przyciski, mamy przycisk mutowania, osobno dla gościa i dla gospodarza, co moim zdaniem jest rewelacyjnym rozwiązaniem, że w ogóle ktoś wpadł na to, żeby zrobić fizyczne przyciski mutowania.

To jest naprawdę bardzo przydatne przy takich zdalnych rozmowach, kiedy przeprowadzacie rozmowę zdalną na przykład i ktoś wpada do waszego pokoju, no to klikacie i już nic nie słychać, co u was dzieje, to jest naprawdę bardzo dobra funkcja.

Drugim przyciskiem, który się tutaj znajduje jest przycisk enhance i to jest taki przycisk, który sprawia, że włączamy przetwarzanie w czasie rzeczywistym. Czyli Vocaster ma taką funkcję, ma procesor DSP i potrafi zmieniać nasz głos w czasie rzeczywistym.

Ta zmiana to jest kompresor plus korektor, który to wszystkie rzeczy będzie można, o czym za chwilkę powiem, konfigurować w oprogramowaniu, które dostarcza firma Focusrite, ale przyciskami na samym urządzeniu tylko włączamy, wyłączamy.

Czyli najpierw musimy ustawić w oprogramowaniu o jaki efekt nam chodzi, a tutaj tym przyciskiem enhance po prostu go uruchamiamy albo wyłączamy. Znajdziemy jeszcze na tej górnej ściance kontrolki, które pokazują czy jest aktywne połączenie Bluetooth oraz czy jest połączenie z komputerem.

I to jest dosyć istotna rzecz, bo na początku ja miałem taki problem z Vocasterem, bo podłączyłem go bezpośrednio do mojego stacjonarnego komputera no i kontrolka połączenia z komputerem była czerwona, czyli nie było połączenia i rzeczywiście oprogramowanie Vocaster Hub też nie widziało tego interfejsu.

No, myślałem, że rzeczywiście coś tu może jest uszkodzone, czyli tak jak kolega sugerował, coś jest nie tak z tym interfejsem, ale podłączyłem Vocastera do mojego służbowego laptopa no i tam nie było najmniejszego problemu, interfejs się od razu zgłosił, można było nagrywać, nic się nie działo niepokojącego.

Co się okazało? Okazało się, że ja mam przecież w moim stacjonarnym komputerze Focusrite Claret, interfejs tej samej firmy. I okazało się, że nie można niestety używać ich obu jednocześnie. W momencie kiedy odłączyłem Clareta, nagle problemy z Vocasterem zniknęły, daje się podłączać, zresztą nagrywam to dosyć dla mnie nietypowo w Reaperze z włączonym komputerem, więc to jest dla mnie coś niespotykanego, bo rzadko bardzo korzystam z takiej funkcji.

No a dzisiaj postanowiłem, że skoro mam testować interfejs audio, no to ponagrywam sobie właśnie za pomocą Reapera, dlaczego by nie. W każdym razie na tym opis górnej ścianki bym zakończył i przejdę może do tylnej ścianki, bo tutaj jest parę zaskoczeń.

Oczywiście nie są zaskoczeniem wejścia mikrofonowe i tylko mikrofonowe, tu są zwykłe XLR, nie ma wejść combo, nie ma wejść liniowych, tylko właśnie mamy wejścia mikrofonowe, co też podkreśla, że to urządzenie jest właśnie do nagrywania głosu, do nagrywania mikrofonów.

Poza tymi dwoma gniazdami XLR mamy wejście TRRS, do podłączenia np. starszych modeli telefonów, które jeszcze dysponują takim analogowym wyjściem. Mamy też przycisk parowania bluetooth, żeby można było sparować walka stera np.

ze smartfonem. Mamy dwa wyjścia TRS, czyli duże jacki, do podłączenia monitorów studyjnych i mamy też, to jest taka drobna niespodzianka, mamy wyjście mini TRS, czyli mini jack do kamery. Czyli możemy walka stera użyć w ten sposób, że nagrywamy całą rozmowę kamerą, a kabelkiem wyprowadzamy dźwięk właśnie z interfejsu prosto do kamery, w związku z czym dostaniemy od razu obraz z gotowym dźwiękiem, takim już przetworzonym, bo to jest ten dźwięk, który już przejdzie przez ten procesor DSP.

Bardzo ciekawa funkcja. Oprócz tego mamy też gniazdko USB-C, co pozwala połączyć urządzenie z komputerem. I ciekawa sprawa, w tak niewielkim i tak prostym urządzeniu mamy też włącznik. I to jest świetna sprawa, bo można sobie po prostu ten interfejs wyłączyć, zamiast wyszarpywać kabelek USB, no to można go po prostu wyłączyć pstryczkiem.

To według mnie jest bardzo, bardzo dobre rozwiązanie. Na przedniej ściance mamy, tak jak wspomniałem wcześniej, dwa duże dżeki do podłączenia słuchawek. No i na tym myślę, że opis urządzenia można zakończyć. Dodam tylko, że cechą charakterystyczną walka stera jest unikanie przez Focusrite wszelkich skal, wskazań, liczb, podziałek.

W tej nie ma nic, posługujemy się tylko słuchem i wzrokiem. Patrzymy tylko na wskazania takich świetlnych pasków, które pokazują nam, czy sygnał jest już głośny, czy jeszcze nie jest głośny. No i to jest wszystko. Po nabraniu pewnej wprawy da się jakoś z tym żyć.

Natomiast mnie osobiście taki brak podziałek, brak liczb konkretnych nieco irytował na początku, potem już machnąłem ręką, ale z pewnością nie jest to interfejs dla osób, które planują porównywanie, testowanie, ustawianie precyzyjnie jakichś poziomów.

Nie, to tutaj się tak nie da, bo i w samym interfejsie, i w oprogramowaniu do niego nie znajdziecie żadnych skal, żadnych liczb, nie wiecie nic o tym, co tutaj się ustawia. No po prostu to jest interfejs dla zwykłych ludzi, którzy po prostu chcą ustawić tak, żeby było dobrze.

I nie chcieli napisać dobrze. Jeśli już wspominam o oprogramowaniu, to tutaj dostajemy Vocaster Hub, w moim przypadku była to wersja 1.6.0, taka była aktualna. Po wgraniu tego oprogramowania możemy sobie nadzorować wszystkie istotne parametry pracy tego interfejsu.

Między innymi możemy też tam zmieniać poziomy wejściowe dla mikrofonu gościa i dla mikrofonu gospodarza. Możemy zarówno załączać te efekty, o których mówiłem, ale możemy je też konfigurować. Tego na początku nie było, bo oglądałem sobie jakieś filmiki, takie dawniejsze recenzje tego urządzenia i w pierwszych wersjach Vocaster Huba nie było możliwości definiowania tych efektów.

Można było tylko wybrać gotowe z listy, były takie 4 gotowe presety, które są do tej pory, ale oprócz tego możemy wejść w taki panel ustawień i można sobie osobiście ustawić i działanie kompresora i działanie korektora. To jest zrobione bardzo prosto, kompresor ma po prostu jedną wartość do ustawienia, czyli kompresuj bardziej albo mniej.

No i też korektor jest bardzo ograniczony do tonów niskich, średnich i wysokich. To jest w zasadzie tyle, ale coś można swojego zrobić, zwłaszcza, że te gotowe programy są dosyć, moim zdaniem przynajmniej, ekstremalne. I one dają taki bardzo agresywny dźwięk, tak ja to odbieram.

Zwłaszcza, że nie ma tutaj żadnego ekspandera, który by wyciszył trochę szumy. Wprawdzie same wejścia audio nie są złe w tym urządzeniu. Ja dzisiejszy odcinek nagrywam oczywiście za pomocą Shura SM7B, żeby dać Wam jakiś pogląd jak to urządzenie sobie radzi z tym mikrofonem.

Więc teraz mogę Wam zostawić 10 sekund ciszy, zobaczycie jak się nagrywa dźwięk mojego pokoju. [dźwięk mikrofonu] No i myślę, że nie jest tragicznie jeśli chodzi o Shura SM7B. Da się z tym żyć. Oprócz tego, że możemy skonfigurować poszczególne wejścia dla gościa i dla gospodarza, mamy też dostępny swego rodzaju mikser.

No i ktoś może się zapytać, a co tutaj miksować skoro mamy tylko dwa mikrofony. I to się okazuje, że jednak można. Bo zaskoczę Was trochę, że wprawdzie to urządzenie jest do nagrywania rozmowy dwóch osób, ale można na upartego nagrywać aż cztery niezależne osoby.

Bo mamy tutaj zarówno te dwa mikrofony, to są dwa ślady, mamy dodatkowy ślad AUX, czyli to jest to wejście TRRS, gdzie możemy podłączyć na przykład właśnie smartfona analogowo, a potem mamy bluetooth i tutaj też możemy sparować smartfona i też go używać do rozmów.

Oczywiście to jest karkołomne, trzeba mieć jeszcze dodatkowo dwa smartfony na dwa różne numery, więc raczej nikt tego nie będzie robił, ale teoretycznie dałoby się coś tutaj zadziałać. No więc ten mikser, który mamy ma właśnie te cztery kanały, dwa mikrofony AUX i bluetooth.

Dodatkowo mamy też dwa kanały loopback. To jest bardzo ciekawa sprawa, bo często ja na przykład mam taką potrzebę, że na przykład nagrywam film o obsłudze programu audio, czyli chciałbym nagrać filmik o obsłudze akustiki, no więc chodzę sobie po tej akustice, robię coś, nagrywam swój głos za pomocą mikrofonu, ale jednocześnie chciałbym mieć w nagraniu dźwięki, które się wydobywają z samej akustiki.

Czyli jeśli włączę tam odtwarzanie działania jakiegoś efektu, to chcę mieć ten dźwięk w nagraniu. Mój Focusrite Claret nie umożliwia takiej rzeczy. Ja muszę wypuścić ten dźwięk na zewnątrz i go wprowadzić osobno, albo go nagrać na zewnątrz po prostu.

Natomiast Vocaster ma funkcję loopback, czyli to jest taki wewnętrzny kanał, który przechwytuje dźwięk, można sobie tam przekierować na przykład dźwięk z innego programu, czyli wchodzimy do jakiegoś programu dźwiękowego, wchodzimy sobie właśnie na ten loopback naszego Vocastera, no i później mamy to wszystko w sumie nagrania.

Czyli możemy nagrywać wyjście z jakichś programów audio, co bez takiej szyny loopback jest niemożliwe. Tutaj mamy aż dwie takie szyny, co zwiększa elastyczność całego rozwiązania i wydaje mi się, że to jest naprawdę super przydatne rozwiązanie dla osób takich na przykład, które nagrywają jakieś filmiki instruktażowe i potrzebują nagrywać też dźwięk z jakichś programów, jednocześnie rejestrujący siebie za pomocą mikrofonu.

No i cóż tu jeszcze mógłbym powiedzieć o funkcjach, wydaje mi się, że to jest to, być może warto by powiedzieć coś o niedogodnościach, no bo jak poszły te testy, no bo kolega prosił, żeby sprawdzić, czy coś dzieje się złego z tym interfejsem, czy nie.

No i w związku z tym, że w ciągu trzech, czterech nawet intensywnych dniach testów, takich gdzie interfejs pracował po kilkanaście godzin na dobę, podłączany raz do jednego komputera, raz do drugiego, czyli raz do stacjonarnego, raz do laptopa, były wykorzystywane różne jego funkcje, nic się tutaj złego nie działo, natomiast muszę wspomnieć, że istnieje taka szansa, że jeśli kupicie sobie walkastera i podłączycie go do niewłaściwego laptopa, bo podejrzewam, że to może być sprawa laptopowa, sprawa jakiegoś zasilania na gnieździe USB, czy jakiegoś usypiania, bo tutaj problem był mniej więcej taki, że po pewnym czasie dobrej pracy, znikał dźwięk, taki problem pojawia się też, jak szukałem w internecie, także ze skarletami na przykład, że rzeczywiście jakby się odpinał wewnętrznie dźwięk, w tych interfejsach i jedyne co trzeba zrobić, to zrobić próbkowanie, albo zresetować taki interfejs i wszystko wraca do normy, więc to nie jest jakaś wewnętrzna usterka, raczej to jest spowodowane jakimiś błędami w sterownikach, ewentualnie właśnie czymś, co powoduje interfejs USB, czyli że zanika jakaś linia zasilania, walkaster albo skarlety są na to jakoś tam czułe, no i znika też dźwięk, trudno powiedzieć, czy trzeba by się udało tego odtworzyć, u mnie walkaster działał bezbłędnie, i to z laptopem i ze stacjonarnym, więc być może to bardzo zależy od tego, jak jest zbudowany dany komputer, prawdopodobnie laptop, bo one jednak mają te linie zasilające mocno wyżyłowane, więc być może tutaj tkwi problem.

Z innych rzeczy takich niedogodnych, no to ja bym wymienił jednak te braki, jeśli chodzi o oznaczenia, czyli że nie ma tych skal podziałek, czy nie ma tych konkretnych wartości, bo tutaj naprawdę Focusrite starał się jak mógł, żeby wszystko poukrywać, łącznie z tym, jakie jest wzmocnienie, na przykład, wprawdzie jest gain range podany w dokumentacji, że jest 70 dB, ale to nie jest dokładnie to samo, co wzmocnienie, więc powiedzmy, że nie jest źle, bo jednak tego SM7B daje się nawet przesterować momentami, ale coś może być w okolicach 65, może nawet do tych 70 jakoś tam dochodzi, natomiast bardzo skrupulatnie została ukryta wartość szumów własnych tego interfejsu, ja sobie zmierzyłem, no i wyszło mi -127 dBu z takich, powiedzmy, moich amatorskich pomiarów, nie jest to wartość zła, bo jest to szum mniejszy niż na przykład w broadcasterze pierwszej generacji, ale jest też trochę większy niż w broadcasterze drugiej generacji, no ale tutaj jednak ceny też są zupełnie inne.

A, jeszcze jedna rzecz, która przyszła mi do głowy, być może nie jest to wada, natomiast to jest pomysł dla Focusrite, żeby być może jeszcze jakąś aktualizację firmwaru zrobił, chodzi o funkcję odcinania monitorów podczas nagrania, bo obecnie jest to rozwiązane w ten sposób, że jak zaczynamy nagrywać, to słyszymy głos nasz, który wpada do mikrofonu przez głośniki, jeśli mamy je podłączone do interfejsu, żeby nie nastąpiło sprzężenie zwrotne, czyli ten głos z głośników zacznie wpadać do mikrofonu razem z naszym głosem i zacznie się to napędzać tak, że może w jakichś krytycznych sytuacjach doprowadzić nawet do uszkodzenia monitorów, żeby do tego nie dopuścić, trzeba monitory na czas nagrania wyłączyć, można to zrobić z poziomu wokalister huba, tam jest odpowiednia ikonka, klikamy, monitory się wyciszają, trochę szkoda, że nie ma tego przycisku też na samym urządzeniu, ale idealnie byłoby to zrobić tak, jak jest to zrobione na przykład w Rokasterze 2, gdzie można włączyć taką funkcję, która odcina monitory, jeśli jest aktywny chociaż jeden mikrofon, no i to myślę, że firma Focusrite może to zrobić, czyli w sytuacji, kiedy mamy aktywny dowolny z mikrofonów, nic na monitory nie idzie, automatycznie po prostu, dopóki nie wyciszymy jednego mikrofonu i drugiego mikrofonu, to na monitory nie idzie nic, w momencie kiedy włączamy, aktywujemy jeden z mikrofonów, automatycznie odcina się sygnał idący na monitory.

Wydaje mi się, że to jest naprawdę rewelacyjna funkcja, ja z niej korzystam w Rokasterze non stop, prawdopodobnie wielokrotnie uratowała mnie z takim sprzężeniem zwrotnym i myślę, że firma Focusrite, skoro zdecydowała się na budowanie interfejsu dla osób początkujących, czy takich, które się nie chcą jakoś zagłębiać w zagadnienia audio, mogłaby też coś takiego tutaj wprowadzić.

No i co na koniec, czy polecałbym ten interfejs? Myślę, że dla osób, które chcą tylko po prostu nagrywać rozmowy i się nie martwić, może to być ciekawa opcja, obecnie ten interfejs kosztuje nawet poniżej 300 zł można go zdobyć, co jak na tę klasę przedwzmacniaczy i jakość nagrań, wydaje mi się naprawdę bardzo dobrą opcją, zwłaszcza, że mamy tutaj dwa wejścia, czyli dwa osobne wejścia, a interfejs jest tańszy niż Focusrite Scarlett Solo, więc warto to wziąć sobie pod uwagę.

Wydaje mi się, że jakość jest zupełnie wystarczająca, jeśli chodzi o nagrywanie podcastów. Fakt, że nie ma tutaj na przykład dwóch wejści liniowych, czyli nie podłączymy sobie jakiegoś syntezatora, chyba, że przez ten TRRS sobie go jakoś tam wepniemy.

No to można, można ewentualnie. To jest taki ściśle wyspecjalizowany interfejs do nagrywania pary mikrofonów, tak sobie to możemy opisać. W tym względzie sprawdza się całkiem nieźle. Ja jestem zadowolony z tego interfejsu, bardzo dobrze mi się z nim współpracowało chociaż osobiście bym go nie wybrał, bo ja nie lubię takich interfejsów, które leżą na biurku.

Ja muszę mieć to schowane w szafce, mieć wszystko wyprowadzone na frontową ściankę, tak żeby sobie to regulować gdzieś tam pod stołem. Natomiast osoby, które po prostu planują nagrywanie w ten sposób, że mają laptopa, obok interfejs, do niego wszystko podłączone i nagrywają, no to jak najbardziej jest to jakaś ciekawa opcja i do tego obecnie niedroga, myślę, że można się zainteresować, zwłaszcza, że tutaj dostajemy, jak to u Focusrite zwykle bywa, oprogramowanie.

O tym nie wspomniałem, a każdy zarejestrowany użytkownik Vocastera dostaje Hindenburga Lite, niestety z tej starszej wersji, czyli 1.9, a nie tej wersji 2.0, przynajmniej tak mi wyświetliły wyniki Google, bo ja nie rejestrowałem tego urządzenia, bo ono nie jest moje.

Natomiast takie znalazłem informacje, że to jest wersja Lite, ale tej poprzedniej generacji Hindenburga, natomiast do nagrywania takich dwukanałowych rozmów jak najbardziej wystarczy. To tyle ode mnie na dzisiaj. Do usłyszenia.

Powrót